sobota, 11 marca 2023

Moja książka (fotostory)

(Waldemar Jocher, Incipit, Instytut Mikołowski, Mikołów 2017




(Konrad Góra, Nie, Biuro Literackie, Stronie Śląskie 2016)

(Marta Podgórnik, Zawsze, Biuro Literackie, Wrocław 2015)

(Daniel Madej, Mała epoka, Fundacja Kultury Akademickiej, Poznań 2017)

(Robert Rybicki, Dar Meneli, Biuro Literackie, Stronie Śląskie 2017)

(Anna Adamowicz, Animalia, Biuro Literackie, Stronie Śląskie 2019)

(Joanna Łańcucka, Joanna Mueller, Waruj, Biuro Literackie, Stronie Śląskie 2019)

(Bianka Rolando, Stelle, Biuro Literackie, Stronie Śląskie 2019)

(Konstanty Ildefons Gałczyński, Poezje, Czytelnik, Warszawa 1976)

(Radosław Wiśniewski, Psalm do św. Sabiny, Stowarzyszenie Żywych Poetów, Brzeg 2016)

(Radosław Wiśniewski, Dzienniki Zenona Kałuży, Biblioteka Arterii, Łódź 2017)

(Tadeusz Różewicz, Wiersze, PIW, Warszawa 1988)

(Filip Zawada, Trzy ścieżki nad jedną rzeką sumują się, Biuro Literackie, Wrocław 2014)

(Filip Zawada, Nie wiem, jak nazywają się te kwiaty, WBPiCAK, Poznań 2017)

(Dariusz Suska, Czysta ziemia. 1998-2008, Biuro Literackie, Wrocław 2008)

(Szymon Słomczyński, Latakia, Biuro Literackie, Stronie Śląskie 2016)

(Gustave Flaubert, Bouvard i Pécuchet, przeł. W. Rogowski, PIW, Warszawa 1955)

Być może jesteście ciekawi, co to takiego, ta galeria powyżej? Otóż - jest to takie sobie prawie prawilne fotostory.

Pamiętacie, boomerki i boomerzy, fotostory z pism młodzieżowych, które to pisma we wczesnych najntisach były dla nas, podówczas nastolatków, powiewem zachodniego świata nie mniej ważnym niż Czwarty Czerwca, koronacja orła i Balcerowicz Leszek? Na pewno publikowano je w "Bravo", może też w "Popcornie" (a może na odwrót? na pewno w "Popcornie", może też w "Bravo"?), takie średnio porywające komiksy, najczęściej o burzliwych związkach miłosnych absurdalnie pięknych młodych ludzi z jakiegoś odlotowego hajlajfu, gdzie zamiast rysunków były fotografie.

No więc ja też jakiś czas temu uprawiałem na swoim łolu na Facebooku trochę podobną fotostory, związaną z książką (moją książką), która się miała ukazać. Cel był tak jakby promocyjny - szło zdjęcie jakiegoś dzieła literackiego, o którym coś tam kiedyś napisałem, pod spodem był kawałek tego czegoś napisanego, a potem prośba o wsparcie realizowanego projektu.

I jakoś tak sobie pomyślałem, że w sumie to niektóre z tych zdjęć (w miażdżącej większości selfiaczków) chyba nienajgorzej wyszły. Więc przyszło mi do głowy, że co się mają na Fejsie marnować, wrzucę je tutaj, wszystkie na raz, ocalę jakoś. Fragmentów moich wynurzeń o danej książce już nie będzie, za to pojawi się coś, o czym wówczas, klecąc tamto proszalno-autopromocyjne fotostory, jakoś zapomniałem - a mianowicie oldskulowy, profesjonalny adres bibliograficzny książki, którą fotografowałem (tu od razu jedno wyjaśnienie: nie zawsze pisałem o całej książce, czasem o jednym wierszu z niej, albo o niby o całej, ale jakoś tak dziwnie przeze mnie ujętej).

 

 

Aha, no i w sumie rzecz najważniejsza: książka się ukazała.

I to jest w ogóle osobna historia. Bo jakby na to nie patrzeć, w roku jej wydania mija równo dziesięć lat od publikacji pierwszego szkicu, który wszedł w jej skład. A data puszczenia w obieg szkicu chronologicznie ostatniego, to rok 2019 - równo cztery lata temu... Długo nie wierzyłem, że ktoś to zechce opublikować, a jak już się taki ktoś znalazł, to od razu coś zaczęło się sypać i walić, i w ogóle. Skutkiem czego dziś mogę się pochwalić czymś, co miało być już rok temu. No ale jest - to się chwalę. Pozwolą więc Państwo, że oficjalnie, WIELKIMI LITERAMI przedstawię:

PRZEMYSŁAW ROJEK, CHŁOPAK Z BIBLIOTEKI (PISANIE O PRZECZYTANYM), PAPIERWDOLE-KATALOG PRESS, K.I.T. STOWARZYSZENIE ŻYWYCH POETÓW, LIGOTA MAŁA-DÙN ÈIDEANN-BRZEG 2023

 

 

Chyba najdłuższy adres bibliograficzny świata... No ale tak wyszło. Oba podmioty odpowiedzialne, wydawcę - czyli papierwdole - i współwydawcę, Stowarzyszenie Żywych Poetów, można oczywiście znaleźć w sieci i nabyć (jeszcze przez jakiś czas nie, ale już niebawem - tak) książkę w drodze kupna.

Jeśli taka czyja wola...

[EDIT: dzień po puszczeniu w świat powyższej fotostory przyuważyłem, że Chłopak z Biblioteki jest już do kupienia w sklepie internetowym Wydawcy]


 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz